Przyszłość biletów komunikacji miejskiej

Z racji zakończenia naszej opowieści o dotychczasowych historycznych i obecnych biletach, w celu zachowania chronologii można by sobie zadać pytanie – co dalej, w którą stronę rozwijać się będzie system biletowania komunikacji?

Na pewno jest to pytanie trudne i czas zweryfikuje, co okaże się realne, a co tylko domysłem. Spodziewać się można doraźnych uaktualnień taryfy, związanych z cenami paliw, inflacją i wzrastającymi kosztami utrzymania komunikacji zbiorowej w związku z jej rozwojem. Na pewno priorytetem dla władz miasta w kontekście wzrastających korków i walki ze smogiem powinna być jeszcze głębsza integracja taryfy z biletami kolejowymi, aby zachęcić mieszkańców z wielu dzisiaj zapomnianych rejonów miasta i aglomeracji do szybkiego i wygodnego wjazdu do centrum pociągiem, a nie własnym samochodem.

Coraz częściej w Polsce jest stosowany system elektronicznej portmonetki jako alternatywy dla biletów okresowych. Jest to rozwiązanie oparte na taryfie przystankowej, które polega na doładowywaniu wcześniej konta w systemie, określoną kwotą, a potem wydawanie jej na przejazdy poprzez przytykanie karty do kasownika przy wsiadaniu i wysiadaniu do pojazdów. Pobierana kwota jest zależna od długości podróży – im więcej przystanków, tym przejazd coraz to kolejnego jest tańszy. Jest to rozwiązanie ciekawe o tyle, że jest zdecydowanie bardziej opłacalne od biletów jednorazowych i czasowych oraz jest niepodatne na korki, a w niektórych przypadkach może być bardziej opłacalne od stałej stawki miesięcznej niezależnie od realnego wykorzystania komunikacji miejskiej. Niestety, jest ono, dla części pasażerów, rozwiązaniem bardziej skomplikowanym w swych założeniach, do tego wymaga jednak istotnego przebudowania systemu teleinformatycznego centralnie jak i w pojazdach, żeby móc wdrożyć taką technologię.

W Krakowie wiele razy mówiło się o wprowadzeniu biletów przystankowych, ale w zdecydowanie uproszczonej opcji – w miejsce biletów czasowych. Na przykład zamiast biletu 20-minutowego, wprowadzić 5-cio lub 7-mio przystankowy. Jest to rozwiązanie, które ukróciłoby problem przedwczesnego końca ważności biletu z powodu korku i kłótni pasażerów z kontrolerami o przysłowiową “minutkę”, ale byłoby bardzo skomplikowane do wprowadzenia w kontekście przesiadek pomiędzy pojazdami.

Kilkukrotnie na różnych targach i konferencjach pojawiała się koncepcja w ogóle zlikwidowania elementu pośredniczącego w przejazdach, niezależnie, czy w formie tradycyjnego biletu, czy nowoczesnych elektronicznych portmonetek. Płatności za przejazdy miałyby przybrać formę mikropłatności elektronicznych bezpośrednio z konta bankowego pasażera, a automaty sprzedające “bilety” mogłbyby uwzględniać na przykład promocje dla pasażerów konkretnych linii. Byłoby to jednak bardzo odważne rozwiązanie, ponieważ szczególnie w naszym kraju ludzie traktują bankowość elektroniczną z bardzo dużym dystansem i ostrożnością.

Które z tych rozwiązań zostaną wprowadzone ostatecznie naszym mieście i kiedy można by się ich spodziewać – nie wiadomo. Pozostaje jednak mieć tylko nadzieję, że zawsze zmiany będą jednak mocno się wyróżniały na plus i będą poprawiać odbiór transportu publicznego u coraz większej rzeszy ludzi, a kolekcjonerzy biletów nawet w coraz to nowszych systemach będą mogli znaleźć możliwość dokumentowania historii transportu i zmieniających się czasów 🙂